-Podaj miotłę! - Co!? - No miotłę! Nic nie łaczy w działaniu tak, jak sprzątanie. A kiedy chodzi uprzątnięcie wspólnego domu, za który wszyscy odpowiadamy, zaczyna się po pierwsze zabawa, a po drugie zupełna integracja!
Dobrze jest zobaczyć, że komuś tak jak i nam samym zależy, aby robota została wykonana jak należy. Wtedy od razu lepiej się działa. A działać trzeba! Przy okazji można świetnie się bawić! Kto, jak nie my, wpadłby na pomysł brudzenia się zdarztą z zapałek rdzą?
Kto wyglądając jak wyjęty z komina kocmełuch cieszyłby się od ucha do ucha?
Niestety zostało jeszcze dużo do zrobienia. Chocaż może własnie stety? Może właśnie dzięki temu spotkamy się jeszcze raz?
Teraz już siedzmy w hufcu i odpoczywamy po wielkim wysiłku. A odpocząć musimy, bo już dziś o czwartej nad ranem ruszamy na zabezpieczenie 34 Maratonu Warszawskiego. Trzymajcie kciuki, abyśmy nie musieli używać naszych umiejętności!
Agata Łukaszuk